Lot

Portret Romana Stańczaka – legendarnego performera i rzeźbiarza, będącego ważnym punktem odniesienia dla absolwentów słynnej Kowalni (pracowni Grzegorza Kowalskiego na warszawskiej ASP – jedno z czołowych ugrupowań młodej sztuki polskiej lat 90. XX wieku): Pawła Althamera, Katarzyny Kozyry, Artura Żmijewskiego. Jako najbardziej bezkompromisowy głos pokolenia, Stańczak niszczył swoje wewnętrzne mieszczaństwo, skalpując meble, obwiązując się kablami, wywracając czajnik na lewą stronę... Rola twórcy przeklętego dużo go jednak kosztowała. Dlaczego nagle zniknął? Co się z nim działo przez te wszystkie lata?

Po latach nieobecności w świecie sztuki, Stańczak dostaje szansę, by wrócić do gry – Biennale w Wenecji. Najpierw jednak musi się skonfrontować ze zniszczeniami we własnym życiu. Czy wciąż jest tą samą osobą, tym samym artystą? Film łączy archiwa i materiały aktualne w kolaż bez szwów. Rejestruje twórczy szał i misterną robotę artysty, który rozkrawa i zszywa na nowo cały przenicowany samolot. Szydełkuje w metalu wielkości wieloryba.

Wystawa w Polskim Pawilonie nigdy nie była tak szeroko dyskutowana jak w 2019 r. O czym naprawdę jest rzeźba, która Polakom kojarzy się jednoznacznie z katastrofą smoleńską? Czy Stańczakowi uda się odbudować swoją karierę oraz pozszywać na nowo relacje z bliskimi?

W Zachęcie - Narodowej Galerii Sztuki do 3 lipca można oglądać wystawę „ ” Lot Romana Stańczaka. Rzeźba Romana Stańczaka to prawdziwy samolot wywrócony na drugą stronę w ten sposób, że wnętrze, czyli elementy kokpitu i pokładu oraz siedzenia pasażerów stały się widoczne na zewnątrz, a skrzydła wraz z poszyciem samolotu znalazły się we wnętrzu.